Argentyna głosuje w niedzielę w wyborach prezydenckich, a skutki głębokiego kryzysu gospodarczego okazały się podatnym gruntem dla Javiera Mileia skrajnie prawicowego faworyta wyścigu, który twierdzi, że „Bóg jest libertarianinem, a jego modelem jest wolny rynek”. Sondaże sugerują, że samozwańczy „anarchokapitalista” Javier Milei pokona swoich głównych rywali – peronistowskiego ministra finansów Sergio Massę i byłą minister bezpieczeństwa Patricię Bullrich – w wyborach […]
Mni to trochę bawi ale i martwi, że nie tylko on sam siebie nazywa anarchokapitalistą, ale też wszyscy inni (np. media) to łykają i powielają. Ankapizm w wykonaniu takich ludzi to czysty marketing do bardziej naiwnych lub zmęczonych status quo. Takie “wywracanie stolika” jak u nas, tylko efektowniej i jak widać też efektywniej.
Nie mam za wiele miłości do akapów ale poważny akapek jest o lata świetlne lepszy od faszyzujących państwowców owiniętych w akapową symbolikę i hasełka.